Najpierw małe podsumowanie. Cały piątek miałam taki film: oglądam w koło to samo, z jednym przerywnikiem na reklamę - w postaci kolekcji Solar. Niestety rozczarowałam się. Ciągle te beże, szarości, zwiewności, over size, asymetryczne kroje, przezroczystości... Tak nudno ma być latem??!! och jak dobrze, że jest vintage, retro....
A teraz, po kolei.
Na pierwszy rzut poszła Wiola Wołczyńska - teraz z perspektywy czasu wiem, że początkowo zbyt surowo oceniłam tą kolekcje. Na tle pozostałych wypadła jednak dobrze. Młoda projektantka zrehabilitowała popularną kilka sezonów temu bokserkę. Sukienki w stylu bokserki z metalicznych tkanin czy też asymetryczne cięcia wyglądały bardzo interesująco. Lekkiego smaczku dodały szpilki zestawione z cienkimi skarpetkami.
Piotr Drzał - wariacja na temat koszuli męskiej. Koszula jako trencz, koszula jako parka, koszula jako kurtka, koszula jako tunika i w końcu koszula jako koszula. Następnie spodnie - krótkie, półkrótkie, długie zarówno dla mężczyzn jak i kobiet. A kolory? biały, zielony, niebieski i czasami pomarańczowy. Na szczęście projektant uzupełnił kolekcję nylonowymi pozycjami z kolorowymi nadrukami. Dzięki temu coś się zadziało na wybiegu.
Solar - o tym warto wspomnieć. Marka komercyjna, ale jednak widać chęć bardziej kreatywnego podejścia do mody. Było barwnie, egzotycznie, mega kobieco. Fajne odświeżenie po wcześniejszych pokazach. Kolekcja bardzo
ładna, jednak mimo wszystko widać w niej powrót do „starego Solara”, bez nutki
szaleństwa, bez odrobiny nowatorstwa. Szkoda.